środa, 16 lipca 2014

Mój kąt spełnienia...


Siedzę w swoim małym kącie...


i rozmyślam nad tym co było kiedyś i czuję ogromną wdzięczność, że COŚ zrobiłem ze swoim życiem, zmieniłem się. Czuję jak radość napływa do mojego serca, a łzy do oczu, moja twarda skorupa obojętności pęka, ale czy aby na pewno? Żadne z nas już nie pamięta jak beztrosko biegły dni, jak skupialiśmy się całym sobą na bawieniu się, na dobrej zabawie, a co jest dziś? Zakłamania w związkach, manipulacje, gry.



Wszyscy boją się zaangażowania, pokochać całym sobą i zatracić się w tym, wszyscy boją się poczuć COŚ do drugiej osoby, tłumiąc swoje uczucia, tłumiąc swoje emocje, tłumiąc i skrywając się za maską „jestem twarda, to mnie nie dotyczy”. Czy daje to radość, satysfakcję? Nie sądzę. Kładąc serce na tacy wiem wtedy czy kobieta jest mnie warta czy wbije sztylet. Jestem wdzięczny, przepełniony jakąś niewyobrażalną mocą i wiem, że to będzie najpiękniejszy czas. Zastanawiam się także nad tym dlaczego ludzie tak się boją, boją się odrzucenia czy krytyki… Bojąc się i budując fundamenty na piasku. Tkwią w pracy, której nienawidzą, tkwią w szkole, co nauczyciele zamiast wywoływać w dziecku poczucie bycia najlepszym – karcą je i zabijają wyjątkowość, tkwią w małżeństwach nie będąc szczęśliwymi, tkwią w związkach pełnych zazdrości czy zakłamań, bo tak łatwiej.


Gdzie podziały się najważniejsze wartości w życiu: szczerość, szacunek, zaufanie? W XXI wieku wiele osób zapomina o tych wartościach, jak ważnych dla każdej relacji, bez których jednej z nich każda się po pewnym czasie rozpadnie. Ludzie chcą brać, tylko brać, zamiast dawać, ale czy mają, co by dać? By kogoś pokochać, potrzeba samego siebie pokochać, by od kogoś wymagać szacunku, zaufania czy szczerości potrzeba te wartości kierować do siebie samego, czy wolisz ofiarować swoje nic nie warte wnętrze, toksyczne, które wypełnia każdego dnia szara codzienność komuś kogo chciałbyś pokochać? Jakie masz życie? Mówisz, że nie trzeba nic zmieniać, czy aby na pewno? Czy to jest tylko wymówka, bo boisz się zaryzykować, boisz się nowości, wyjścia poza ramy tego, co dla Ciebie jest bezpieczne, znane?


Zaryzykować… Jak wielkie to ma znaczenie. Poświęcisz swoje życie dla kogoś, kogo widziałeś raz w życiu? Komuś ratując życie. Życie… Czym ono jest dla Ciebie? Dla jednych – siedzenie ze znajomymi przed blokiem i popijanie kolejnego łyku swojego ulubionego trunku – piwa, dla drugich może być chodzenie do pracy przez 8-12h, harując na czyjeś marzenia tylko po to by JAKOŚ przeżyć do piątku, do następnego tygodnia, miesiąca czy roku, mając żonę, z którą wolisz się sprzeczać, dzieci, które wolisz karać za coś „złego”, mimo, że one nie mają poczucia tego, co jest dobre a co złe, to TY je wszystkiego uczysz, złości, zakłamania czy tego jak traktujesz innego człowieka. Dla innych… Życie to coś niesamowitego, gdzie są wdzięczni z każdej najmniejszej cząstki, rzeczy, jaką obdarowuje ich istnienie, życie, Bóg. Możesz chodzić, biegać, ale czy kiedykolwiek cieszyłeś się z tego, że masz NOGI? Czy to jest tak bardzo dla Ciebie automatyczne, nic takiego, nic szczególnego. Po prostu są i je wykorzystujesz. Czy zastanawiałeś się nad tym, że wystarczy jedna chwila, jeden moment, w którym możesz ich nie mieć, stracić nogi, ręce, możesz stracić węch, czucie, smak. Czy rzeczywiście wtedy mógłbyś być szczęśliwy? Czy wtedy znalazłby poczucie tego by żyć, cieszyć się promykiem słońca, który ogrzewa Twoją skórę, cieszyć się z tego, że kwiaty roztaczają niesamowitą wonią pośród otaczającego Ciebie wszechświata, cieszyć się z tego, że drzewa, trawa jest zielona, cieszyć się z szumu wiatru czy śpiewu ptaków? Cieszyłby się, gdyby ktoś zupełnie obcy uśmiechnął się do Ciebie na ulicy? Czy wolałbyś się załamać, nie masz nóg, to czy to jest powód by wylewać łzy i się nad sobą użalać? Możesz być tylko wdzięczny, bo mogłeś już nie żyć, zginąć, umrzeć, mogłeś stracić jedno życie, które jeszcze masz, które jeszcze mamy. Mogłeś popełnić samobójstwo, ale co Ci to wtedy da? Odcięcie bólu. Nich ból będzie Twoim motywatorem by żyć! Masz jedno życie i każdego dnia 1440 minut, 86400 sekund by móc zmienić swoje życie, to od Ciebie zależy czy będziesz tkwił w pracy, której nienawidzisz czy będziesz wdzięczny, że żyjesz i znajdziesz nie tylko taką pracę, dzięki której poczujesz radość i spełnienie, lecz także to, że znajdziesz powód by wstać dzisiaj z łóżka. Tego Tobie i sobie życzę.

/Gothi...

poniedziałek, 14 lipca 2014

Pewność siebie, czyli co zrobić, by ją zdobyć...

Jak odzyskać pewność siebie lub ją zyskać?


W jaki sposób możemy odbudować swoją pewność siebie, co możemy zrobić, jeżeli jesteśmy nieśmiali, gdzie musimy zmagać się z krytyką innych, opinią na własny temat. Pewności siebie nie uzyskamy siedząc przy komputerze i tylko czytając lub grając w gry. Czytać książki lub blogi… okej, to jest ważne, ale nie najważniejsze podczas budowania pewności siebie. Najważniejsze jest by robić każdego dnia rzecz, której się boimy, która z początku nas napawa lękiem. Dopiero po czasie stwierdzamy, że to jest tylko wymysł naszego umysłu. To jest Twój wybór co zdecydujesz, czy będziesz wolał od czasu do czasu mieć TYLKO kobiety w swoim życiu, bez świadomego rozwoju czy zaczniesz zmieniać swoje życie w taki sposób by móc stwierdzić po kilku miesiącach czy latach, że się opłaciło. To nadal Ty decydujesz, nie ja – tylko Ty.

Co możesz zrobić by zbudować PRAWDZIWĄ Pewność Siebie?:



1.     Wyjdź na miasto, nie siedź w domu w taką piękną pogodę. Możesz na początku zacząć patrzyć się w oczy przechodni. Nie tylko na kobiety, ale na każdą osobę. Możesz spamiętać jaki kto miał kolor oczu. Możesz także spamiętać jaka kobieta była najpiękniejsza spośród wszystkich. Jeżeli masz odwagę i jesteś Facetem, możesz podejść lub równie dobrze możesz dzisiaj wieczorem być sam. Nadal masz wybór.

1. Na początku może być Ci ciężko, bo wiadomo, że początki są trudne. Podchodź do ludzi i pytaj się o godzinę czy drogę, to jest banalne, bo każdy będzie w stanie Ci odpowiedzieć. Nie przejmuj się tym, że ktoś się spieszy. Mów wyraźnie. Pamiętaj także o postawie. Chodź z wyprostowanym kręgosłupem i lekko klatką do przodu (lekko i nie przesadzaj, bo może być to komiczne). Podchodź pewnie, wiesz czego chcesz, prawda?

2.Rób rzeczy, którymi się pasjonujesz. Znajdź ludzi, którzy też to robią. Baw się tym. Nie masz zainteresowań, pasji, coś co lubisz robić w wolnych chwilach? Zacznij od prostych rzeczy. Możesz umówić się ze znajomymi na bilard czy w piłkę nożną lub koszykówkę, rób to często. Równie dobrze możesz zacząć biegać i wykonywać ćwiczenia siłowe np. w domu lub zapisać się na siłownię czy sztuki walki. Co zyskasz z siłowni lub sztuk walki? Umiejętności jak się bić, gdy zajdzie taka potrzeba oraz pewność siebie, a także to o czym możesz rozmawiać z kobietą czyli PASJE i ZAINTERESOWANIA. Zdobędziesz kolejnych znajomych i poszerzysz swoje kręgi.

3. Musisz zmienić swoje przekonania, ale tym zajmiemy się później.

/Gothi...

środa, 9 lipca 2014

Pierwszy krok ku wygranej. Odzyskanie własnej wartości.

Każdy krok na przód, zaczyna się od porażki.


Zebrane doświadczenie, wiedza, pozwala Nam uniknąć powtórek, błędów zaliczonych w przeszłości.
Przykładowy Michał ,który przeszedł w swoim życiu "miłość" , tracąc w niej wszystko, gubiąc własne JA.. Będzie cierpiał kilka dni, tygodni, miesięcy dopóki nie powie STOP WYSTARCZY. Uruchomi przykładową przeglądarkę wpisując w google.pl jak poradzić sobie z tym problemem, lub jak poradzić sobie z kobietami. W odpowiedzi znajdzie mnóstwo stron, blogów, forum... jak te.
Natrafi na mnóstwo informacji, które poprowadzą go do zmiany swojego podejścia, życia o 180 stopni. W Naszym blogu, krok po kroku będziemy opisywać, ukazywać jak to wszystko wygląda. Powoli by każdy kolejny blog był końcem poprzedniego i wstępem do następnego.
A więc załamany facet, szuka porad. Opisuje swój problem, ból... Jednak po co? Do czego to prowadzi, chcesz się komuś wypłakać, wrócić do EX, jesteś gotów zrobić wszystko by znów była przy Tobie? Nie wcisnę Ci historyjki, która opisze Twój triumf... Aczkolwiek są przypadki, że po 6 miesiącach. Bo Tyle trwa wstępna przemiana, nie jedna ex chce powrotu... Lecz Facet już tego nie chce.
Do rzeczy. Wypłakać się, pytać, błagać "Jak mam ją odzyskać, pomocy?!" a po co Ci ona? Po co Ci ktoś, kto sprowadził Cię na dno. Kto Cię nie szanował? Kto Cię zostawił byś radził sobie sam, bo gdyby Cię kochała, gdyby jej zależało... Twoja historia miała by inny koniec. Jednak życie to nie bajka. Spytaj jednak siebie co ważniejsze. Odzyskać ją?...NIE!
ODZYSKAĆ SIEBIE. TAK! Dla mnie związek jest jak TITANIC. Dopóki Ty trzymasz ster jest okey, jednak gdy przekazujesz Go kobiecie... Hmm... Kobieta to 80% emocje, wiadomo, że łatwo może się rozkojarzyć... i co? Zatoniecie. 
Każdy Facet kiedyś popełnił błędy, napotkał przeszkody, z którymi nie umiał sobie poradzić. By pewnego dnia... dzięki swojej pewności siebie... Radzić sobie ze wszystkim... By wiedzieć... Że życie jest tylko jedno, że nikt za Ciebie go nie przeżyje... a kobieta to tylko jego część.

Od czego więc zacząć tą przemianę?


Po 1. Musisz wyczyścić swój mózg, psychikę od negatywów, wspomnień... Nie przebywaj w jej towarzystwie, całkowicie się od niej odetnij. To tylko będzie Cię wciąż powstrzymywać.
Po 2. Odzyskaj swoją pewność siebie, nie bądź jak kobieta z okresem " kurczę, wszystko źle. To tamto" Może kupię X zamiast Y. Ty wiesz czego chcesz, idziesz po to i nie zatrzymujesz się.
Po 3. Wykorzystaj złą energię, zacznij ćwiczyć, niech ból będzie Twoją siłą... 

Wyobraź sobie taką sytuację: Idziesz chodnikiem z kolegami, z daleka widzisz swoją EX. Jest z kolegą. ( O tak boli cholernie, jak On może ją dotykać, Ona jest tylko moja...! A powiedz sobie wtedy tak: życzę jej jak najlepiej, dzięki temu ja  stanę się kimś lepszym) uśmiechasz się, idziesz wyprostowany, przechodzisz obok niej mówiąc CZEŚĆ! I idziesz dalej... Co się wtedy dzieje? ( Nie ważne czy byłeś pizdą, dalej Nią jesteś... Kobiety nie lubią po prostu przegrywać. Mimo, że Ona zerwała... Widzi Ciebie uśmiechniętego, pewnego siebie... Mimo że to iluzja, którą może stworzyłeś to ją jednak cholernie zaciekawi i będzie głowić się co jest grane...)

Tylko, że ja nauczę Cię jak zrobić byś o Niej zapomniał a Twoje życie wypełniło mnóstwo kobiet, pozytywnej energii... Byś potrafił radzić sobie ze wszystkim... a zwłaszcza w relacjach damsko - męskich.

Odpowiedz sobie sam... Warto przejmować się kimś kto zostawił Cię, porzucił jak zabawkę, wyrzucił jak śmiecia? Nie? A może warto odzyskać jaja, a za pół roku śmiać się z samego siebie i cieszyć się NOWYM LEPSZYM ŻYCIEM.

/myhx



Od czego się zaczyna, gdzie zatracamy swoje prawdziwe JA w związku i nie tylko.

Od czego się zaczyna...

Pokuszę się, że każdy ma w swoim otoczeniu kogoś kto lata za kobietą, adoruje kobiety, być może jesteśmy to my. Posłużmy się przykładem:

Powiedzmy, że jest sobie Michał. Jego życie nie jest zbyt ciekawe, często przesiaduje godzinami na facebooku czy gra w gry, od czasu do czasu wychodzi ze znajomymi na piwo, jeżeli jest dobrze to czasami się spotka z jakąś kobietą, fantastyczną jak na jego standardy i może raz na dwa miesiące pójdzie grać w piłkę nożną, choć woli oglądać niż pograć. Poznaje dziewczynę w klubie, jest nią oczarowany. Na początku się poznają, nie ma nic w tym szczególnego, ona się trochę już nudzi na spotkaniach. Po kilku spotkaniach chce być z nią w związku, mówi jej o tym i wyznaje „niby-miłość”. Ona zauroczona chwilą postanawia po namyśle, że zostaną parą. Spotykają się kilka razy w tygodniu, czasami nawet codziennie.
Po pewnym czasie zapomina o kolegach, o znajomych, o kobietach, które od czasu do czasu pojawiały się w jego życiu jako koleżanki. Ona wypełnia jego czas po brzegi, nie ma czasu dla siebie, a jeżeli ma, to woli go spożytkować pisząc z nią SMSy. Kupuje jej czasami kwiatki, bo tak mu kiedyś powiedział ojciec gdy biegał za jego matką, więc syn poszedł w ślady ojca. Często nie ma swojego zdania, woli jak ona podejmuje decyzje czy się spotkają czy nie lub co będą robili na spotkaniach. Myśli o niej bardzo często, nawet śni po nocach. Podnieca się jej urodą i mówi jej jaka to ona nie jest piękną kobietą, czyli w skrócie – wznosi na piedestał. A tak naprawdę ma tylko jej wykreowany i wyidealizowany obraz, a nie to jaka jest kobietą. Nie widzi jej wad, choć jest ich sporo. Robi mu ciągle awantury, że się mało stara czy o głupią pierdołę jak np. „nie wyrzuciłeś śmieci! Nic ci się nie chce!”, „Tylko byś siedział przy telewizji!”, „Czy ty jeszcze mnie kochasz? Udowodnij mi”… można tak wyliczać bez końca. 
Stara się jak może, lata za nią, płaci ciągle za jej zachcianki, piszą niezliczoną ilość SMSów. Po pewnym czasie tracisz jaja w związku, jeżeli go można tak nazwać. Michał zatraca siebie w swoim, bez zasad, związku. A ,,jego” kobieta idzie z koleżankami na imprezę, na którą nasz bohater nie poszedł. Michał był zazdrosny o nią, wydzwaniał co 15 minut by tylko sprawdzić co u niej się dzieje. Ania, poznaje przystojnego faceta, prawdziwego faceta, który słucha jej. Nie tylko opowiada o sobie, ale słucha. Kobiety kochają jak je się słucha. Patrzy uwodzicielsko w jej oczy i Ania wie, że to jest ktoś odpowiedni dla niej. 
Michał dalej dzwoni... I tylko się wkurza, że musiał zostać w domu, ogląda telewizję, a jeszcze jego dziewczyna świetnie się bawi z innym, ciekawszym facetem. Ania chce być z tym facetem, dlatego postanawia, że zostawi Michała. Michał dzwoni każdego dnia do Ani, mimo, że ta po małym incydencie jakim było pójście z facetem do łóżka myśli o tym jak wspaniale było. Ania po dwóch dniach od spędzonej imprezy dzwoni do Michała, że chce się spotkać. Nie wie jak mu powiedzieć o tym. Postanawia, że powie mu: to nie jest to... Możemy zostać tylko przyjaciółmi. Michał dostaje szału, wścieka się, a potem Anię przeprasza, że się zmieni. Czy aby na pewno?  Ania już postanowiła. Michał wraca do domu, chce się zabić, powiesić. Targają nim bardzo silne emocje. Czuje jakby zeszło z niego całe życie, a także pustkę. Potworną pustkę, którą wypełniała Ania... Jednak nie wiedział, jak bardzo może odmienić swoje życie, dzięki tym cierpieniom, każdy chłopak stawia pierwszy krok, by stać się Facetem.

To jest Twój moment, byś mógł zmienić swoje życie tak jak tego pragniesz!

Od Ciebie zależy jak wykorzystasz swoje kolejne 5 czy 10 lat i czy sprawisz, że będzie to najpiękniejszy dla Ciebie czas.

Chyba, że możesz tkwić ciągle w tym samym, tak jak Michał, mieć tylko wyobrażony przez siebie samego obraz kobiety z którą jesteś. Chcesz żyć z kobietą z którą tak naprawdę nie chcesz być? Być może będziesz tkwił w tym, ale czy rzeczywiście sprawi ci to przyjemność, przyjemność z obcowania z prawdziwą kobietą, czy tylko taką, która została z "selekcji" przez prawdziwych facetów? Zadecydujesz czy pozwolisz by ktoś kierował Twoim życiem, rodzicom, znajomym? Wybór należy tylko i wyłącznie do ciebie.

/Gothi...

wtorek, 8 lipca 2014

Wprowadzenie, na czym to wszystko będzie polegać .

Żyjemy w XXI wieku, gdzie szczerość, zaufanie i szacunek to wartości, które już dawno zostały zapomniane. Relacje ludzkie opierają się głównie na kłamstwie, grach, przez co często wyniszczane są związki, bądź osoby, które dostają przysłowiowego „Kopa w dupę”. Pozostaje więc ból, nienawiść, cierpienie, żal… i to pytanie „DLACZEGO JA”. Nie oszukujmy się, większość ludzi, którzy cierpią to faceci, a dlaczego? Bo Facet wie jak poradzić sobie z kobietą, która jest w 80% osobą emocjonalną. Która potrafi wiele namieszać poprzez swoje wrodzone wręcz „fochy”, „testy”, „gry”, kobiety robią to nawet nieświadomie by spośród wielu mężczyzn wybrać tego NAJLEPSZEGO.

Rzuciła Cię kobieta? Nie masz powodzenia wśród płci pięknej? Nie wiesz jak zagadać dziewczynę na ulicy, parku, imprezie? Brakuje Ci pewności siebie? Mogę tak wyliczać długo… Jednak tutaj nauczysz się jak stać się prawdziwym Facetem przez duże F. A nie facetem, który jest miękką pizdeczką, która zrobi wszystko byle tylko jego panienka była szczęśliwa, nie zważając na swoją godność, męskość i jaja, które zatraca będąc tylko pieskiem, pocieszycielem bądź plasterkiem.

/myhx


Blog będzie prowadzony przez dwóch Facetów
Myhx’a oraz Gothi’ego